Zastanawiam się nad podjęciem decyzji o rozstaniu z mężem, jej powodem jest to, że nie jest ze mną do końca uczciwy, że tak to delikatnie określę. W każdym razie wezmę rozwód i co dalej, bo mimo wszystko nie potrafię sobie chyba tego wyobrazić po tylu latach małżeństwa. Są tu jakieś kobiety, które mają to już za sobą? Powiedzcie jak sobie z tym wszystkim radzicie, przede wszystkim z tym, że nie ma już przy Was faceta. Da się z tym jakoś żyć i przede wszystkim czy możliwe jest po jakimś czasie wejście w inny związek i bycie w nim szczęśliwym? Nie żebym myślała już o tym w tej chwili, ale jednak chyba nie chciałabym być sama już do końca życia. Jeżeli wiecie coś o tym, jak wygląda w praktyce radzenie sobie po rozwodzie, to dajcie mi proszę znać, to ważne, bo czuję, że muszę w niedalekiej przyszłości podjąć decyzję o tym, w którą stronę ma to iść. read this entry »
Myślicie, że jest jakiś jednoznaczny sygnał na to, kiedy zakończyć związek, który przestaje przynosić satysfakcję i zaczyna męczyć. Prawdę mówiąc, cały czas mam jeszcze nadzieję, że coś się zmieni i znowu zacznie się układać lepiej, ale jakoś im dłużej na to czekam, tym bardziej przestaję w to wierzyć. A jednocześnie kończenie czegoś, co budowało się przez kilka ostatnich lat na pewno łatwe nie będzie, ani dla mnie, ani dla drugiej strony. Nie chciałabym też popełnić być może największego błędu w życiu. I w ogóle zastanawiam się co będzie później, bo jednak siła przyzwyczajenia nie jest mała. Jak myślicie, kiedy jest pora na zakończenie związku, co trzeba czuć aby to zrobić, może ktoś mi wyjaśni jak to jest? Czekam na jakieś informacje od Was na ten temat. read this entry »
Może ma tu ktoś jakąś uniwersalną metodę na to, jak poradzić sobie z rozstaniem, bo już sama nie wiem co powinnam zrobić, żeby przestało mnie to dołować i dobijać. Facet zostawił mnie po 7 latach związku, związku którego ja wcale nie uważałam za zły. Po prostu pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie oświadczył mi, że z nami już koniec. Nie wiem co było tego powodem, może miał już dosyć, a może znalazł sobie kogoś innego. Nieważne, w każdym razie dla mnie był to cios i choć minęło od tego już prawie pół roku, to ja nadal nie mogę się z tym uporać. Może ktoś tu miał podobne doświadczenia i podpowie mi jak pozbierać się po rozstaniu, bo zaczynam podejrzewać, że sama sobie z tym nie poradzę. Będę wdzięczna za wszelkie pomysły, zwłaszcza takie, które sprawdziły się w praktyce. read this entry »
Jakiś czas temu rozstałam się z facetem, to znaczy on na to naciskał i zrobił jak chciał, tylko że dla mnie nie było to takie proste. Powiedzcie jak zapomnieć o chłopaku, do którego nadal coś się czuje, bo długo tak nie wytrzymam. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że widuję go przynajmniej kilka razy w tygodniu na uczelni, udaję że wszystko jest ok. ale to tylko gra, nie wiem jak długo będę tak potrafiła. Macie jakieś własne doświadczenia na temat tego jak przeżyć rozstanie i możecie się tym podzielić? Pomóżcie, bo już wszystkie rady od przyjaciółek zawiodły niestety! read this entry »
Macie może jakieś rady na to, jak zakończyć związek, który trwał już dobrych kilka lat, a już chyba nic mnie w nim nie zaskoczy? Zastanawiam się, jak to zrobić tak, żeby bardzo nie zranić Marka (mój facet), ale jestem też silnie zdeterminowana żeby to zrobić. Jakie Wy stosujecie teksty na rzucanie chłopaka, bo ja nie do końca wiem czego się trzymać. Będą wdzięczna za jakieś porady, bo to bardziej skomplikowana sprawa, niż wydawało mi się na początku, a przypuszczam, że nie tylko ja mam takie problemy. read this entry »
Mam taki problem, chce się rozstać z osobą, z którą jestem już trochę czasu. Ostatnio stwierdziłem, że to jednak nie to i właśnie w związku z tym moje pytanie. Nie wiecie może jak kulturalnie zerwać z dziewczyną tak, żeby nie było jej bardzo przykro, żeby nie było łez, krzyków i takich tam? Przede wszystkim, to jednak ją lubię i nie chciałbym jej krzywdzić, ale też nie mogę z nią być związany. To może macie jakieś własne sposoby kończenia związku i podzielicie się nimi? read this entry »