Tak się zastanawiam jak ważny jest wygląd, jeżeli chodzi o związek, jego rozpoczynanie i późniejsze trwanie. Jestem kobietą, faceci to niby wzrokowcy, ale przecież wiadomo, że wszystko zmienia się z czasem. Teraz wyglądam, jak wyglądam, ale za 10 lat będę wyglądała zupełnie inaczej. Czy to znaczy, że związek się zupełnie wtedy zmieni, że jeżeli stanę się brzydsza, to facet przestanie mnie kochać? Przecież chyba nie jest tak, że jak jestem brzydka i szukam chłopaka, to nie mam szans na znalezienie kogoś wartościowego. Nie mówię od razu, że mega przystojnego księcia z bajki, ale kogoś, kto obdarzy mnie uczuciem i z kim mogłabym być szczęśliwa.