Jestem już w związku z moim ukochanym od kilku lat i zaczynamy wszystko planować coraz poważniej, myślimy też o tym, żeby zacząć przygotowania do małżeństwa. No ale żeby to wszystko jakoś poszło, to trzeba też przejść przez jeszcze kilka etapów do tego, a jednym z nich jest oczywiście tradycyjne spotkanie rodziców moich i narzeczonego, co niby jest normalne, ale mnie to jakoś bardzo stresuje. Jeśli mieliście już doświadczenia z czymś takim, to proszę, podzielcie się nimi ze mną. Może to da się łatwo przeżyć, ale warto chyba bazować na tym, czego nauczyli się inni. Dajcie mi znać, jak mają przebiegać zmówiny, żeby nie skończyły się kompletną klapą i kłótnią. Zależy mi na tym, żeby wyszło dobrze.
Nie przejmujcie się tym za bardzo, to wcale nie jest trudne. Oczywiście pod warunkiem, że macie fajnych rodziców i nie macie do siebie jakiegoś złego stosunku czy nie są nadopiekuńczy. Spotkanie rodziców narzeczonego to nie jest coś nienormalnego albo trudnego. Grunt to za bardzo się nie stresować, a wszystko będzie dobrze.
Zupełnie nie ma się czym stresować w takiej sytuacji. Jeżeli tylko rodzice są za związkiem, to ich umówienie ze sobą, to już formalność. W takiej sytuacji będzie można rozpocząć przygotowania do ślubu i nawet pewnie będą w tym pomagali. Warto przygotować tylko coś dobrego do jedzenia i picia na taką okazję. Albo mieć w zanadrzu jeszcze coś, na przykład wycieczkę do parku, wyjście na lody czy coś takiego. W każdym razie zapoznawanie ze sobą rodziców, to nie jest nic trudnego i na pewno pójdzie dobrze.
To nie jest najważniejsze w tym wszystkim. Wzajemne poznawanie rodziców, owszem, liczy się, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Ważne jest przede wszystkim to, co jest między Wami i nie można stawiać nic powyżej tego. Tak więc to wydarzenie nie jest kluczowe i nie ma się co nim za bardzo przejmować, bo rodzice nie powinni tu mieć wiele do gadania.