Jestem na trzecim roku studiów i muszę się przyznać, że od niedawna bardzo podoba mi się dziewczyna z grupy, w której jestem na niektórych zajęciach. To bardzo ciekawa historia, bo znaliśmy się już ponad dwa lata wcześniej, ale jakoś tak wyszło, że nagle zacząłem się jej bardziej przyglądać. Może macie jakieś pomysły na to, jak zwrócić uwagę dziewczyny na siebie. Historia jest śmieszna, wiem że powinienem podejść, zaprosić na kawę, ale to też skomplikowane, boję się, że dostanę kosza i będzie z tego wstyd przed całą grupą. Ktoś już może miał podobne dylematy i podzieli się sposobami na ich rozwiązanie. Okazuje się, że podrywanie znajomych dziewczyn jest chyba znacznie trudniejsze od poznawania takich, których wcześniej nie miało okazji się poznać – w końcu tu jesteśmy anonimowi.