Mam taki problem, chce się rozstać z osobą, z którą jestem już trochę czasu. Ostatnio stwierdziłem, że to jednak nie to i właśnie w związku z tym moje pytanie. Nie wiecie może jak kulturalnie zerwać z dziewczyną tak, żeby nie było jej bardzo przykro, żeby nie było łez, krzyków i takich tam? Przede wszystkim, to jednak ją lubię i nie chciałbym jej krzywdzić, ale też nie mogę z nią być związany. To może macie jakieś własne sposoby kończenia związku i podzielicie się nimi?